Kolejna czerwona sukienka.

Mam w swojej szafie kilka sukienek, jednak nie jest to jakaś ogromna kolekcja. I właśnie uświadomiłam sobie, że prawie wszystkie te, które posiadam, są czerwone. To mój ulubiony kolor i bardzo dobrze się w nim czuję. Wydaje mi się, że dobrze kontrastuje z moją jasną karnacją i ciemnymi włosami. Ostatnio kupiłam sukienkę na imprezę osiemnastkową mojego brata i tak się złożyło, że również jest czerwona. Urzekł mnie jej krój, czułam się w nim bardzo dziewczęco. Do tego siateczkowa góra jest ciekawa i dzięki niej nie potrzebowałam na początek żadnej marynarki. Buty również są nowym nabytkiem. To, co skłoniło mnie do ich zakupu, to duży komfort po włożeniu ich na stopy. Większość butów, które w ostatnim czasie przymierzałam, po pięciu sekundach miałam ochotę zdjąć- były po prostu twarde i niewygodne. Te chciałam kupić w kolorze czarnym, ale niestety nie było już mojego rozmiaru. Jednak myślę, że póki co granatowe godnie zastąpią czarne klasyki. Sukienka i szpilki z dzisiejszego wpisu są dowodem na to, że spontaniczne zakupy czasem bywają o wiele bardziej owocne niż te zaplanowane.







Sukienka- Butik
Buty- CCC
Torebka- No name
Kolczyki- Six

Więcej na Instagramie
www.instagram.com/pearlita1995/